piątek, 12 maja 2017

Glamurek:-)

Glamurek od glamur, bo na bogato, bo się swieci, bo się błyszczy, bo ma złotko, sreberko a nawet miedz, czyli wszystkie kolory szlagmetalu. Poszalałam, poszłam na całość. Szkatułka jest następną moją pracą z cyklu moje zabawy z lustrami. Były dwa duże jest jedno malutkie. To nie koniec moich działań z lustrami, na stole pracownianym jest następne, a następne czeka w kolejce, może będzie jeszcze i jeszcze jedno? Zobaczymy, czas pokaże. Temat "sprzedałam" na zlocie Czarownic z Deco Sabatu, który się odbył w Grotnikach w zeszły weekend. Pracowałyśmy z lustrami, każda z dziewczyn robiła swoje wg mojego projektu, ale z dużą dozą dowolności. Dałam możliwość zaszalenia, a co z tego wyniknie jeszcze nie wiem. Lustra rozjechały się po Polsce w stanie mniej lub bardziej zaawansowanym w robocie i teraz czekam z zaciekawieniem co powstanie;-) Co by czas się za bardzo nie ciągnął dziś pokazuję standardową herbaciarkę, którą zamieniłam w glamurkową szkatułkę na... skarby, biżuterię, no może najmniej nadaje się właśnie na herbatę, ale kto właścicielowi zabroni, włoży w nią to co uzna za stosowne:-))) Aby wyglądała tak jak wygląda ulepiłam znowu kilka metrów odlewów foremkowych:-) A na wieczku znalazło się lustereczko. Można więc bawić się i z dużymi gabarytami lustrzanych tafli i z malutkimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz