... nazwałam je jajo z martwych wstałe!
jajo jak jajo, styropianowe, spore bo ma jakieś 15cm, standard. Kupiłam je tak przypadkiem a nóż a widelec się przyda. Nie zamierzałam robić jaj w tym roku, bo nie! Nie lubię i już.
Ale tradycja, to tradycja no ... i mnie wzięło, a coooo, zrobię SE jedno, spore , więc łatwe do ozdobienia, przyda się do mojej całorocznej, wiszącej ozdoby abażura. Zmieniam tam tylko dyndający dół, tym razem właśnie ściągnęłam dwie styropianowe bombki, jak kto chętny to można znależć pod etykietą ozdoby wiszące:-)
Dobrze, zrobię sobie, ale jak? No jak? no, po mojemu, jedno... można coś ciekawego wymyślić!
WYMYŚLIŁAM #$%^&*()_+| prawie zrobiłam i... doszłam do wniosku, że aby "zamalować" pewne "gołe" przestrzenie to SE psiknę sprayem, złotym!!! i TO było TO hehehehehe
Zachowałam się jak, nawet nie chcę pisać jak? bo mi się cisną tylko brzydkie, albo i bardzo brzydkie wyrazy na usta #$%^&*()_+
A dlaczego się cisną, zapyta ktoś nie wtajemniczony! Bo znawca tematu w tym momencie ryknie śmiechem:-)))) tak! zgadza się! Spray "zjadł" styropian #$%^&*()_+||||||||||
I co? I jajo zaczęło mi się kurczyć w rękach, kleić, powstały dziury, a z ust korali wiadomo co leciało... no cóż za głupotę i "szybkie" myślenie, a właściwie za bezmyślność, należy mi się nagroda!
I jajo poleciało lotem przyspieszonym, na skróty do kubła:-)
Poleżało sobie tam ze dwa dni! Ja się przespałam z tematem. I poszłam po rozum do głowy.
Stwierdziłam, noszsz qurcze blade, chwila, chwila JA coś z tego jeszcze zrobię, za stara i doświadczona w tej materii jestem, zęby zjadłam na temacie recyklingowania rzeczy niemożliwych:-) i mam się podać? OOOO nie!
Wyciągnęłam biedne jajo, i ... skończyłam, wygląda TAK :-))) patrz poniżej.
Dałam mu trochę różyczek, sporo patyny, trochę akryli, polakierowałam mooocno, co by się wszystko kupy trzymało.
A żeby dramaturgi było więcej ;-) nazwałam je jajo z martwych wstałe ...
No to wyjaśniła się tajemnica z martwych wstałego jaja,chociaz jak oglądam fotki,to przysięgłabym,że nigdy martwe nie było :D
OdpowiedzUsuń... no jajo z tajemnicą, którą widać jak na dłoni:-)
Usuńjak wielkanoc i zmartwychwstanie to i z martego jaja coś można zrobić!
jak się chce, bo idąc na łatwiznę można było je wywalić i już, takie rzeczy też się zdarzają, ale ja lubie takie wyzwania, dlatego poleciał o do decoupageowego kubła w pracowni, a on o pokój bliżej niż kubeł ogólno dostępny. więc miało szansę na drugą szansę:-))))
No i wybrnęłaś! A założę się, że i te dziurska wykorzystałaś malowniczo :)
OdpowiedzUsuńJajko zachwyca kolorami i smaczkami :) Listki? Postawiłabym na to, że z blaszki :)
Mój ulubiony fragment z postu: a z ust korali wiadomo co leciało...
:D
hehehehehe zakładaj, zakładaj! i stawiaj:-)))
OdpowiedzUsuńsą i dziury i doliny i poryte pola a i są blaszki!
pomysł miałam moze i ciekawy ale rzeczywistość , która się zadziała sama zweryfikowała moje myślenie...
musiałam wykorzystać to co się SAMO zrobiło, no i wykorzystałam
Prawdę mowiąc jestem zadowolona z efektu koncowego!
własnie za te samo powstałe smaczki, które dało się zrobić z tego "niczego"
No i o to chodzi, by wykorzystać fajnie coś, co niby fajne nie jest, trochę wyobraźni i proszę :)
Usuń...żeby jeszcze wielbiciele czysciutkich i bielutkich, dokładniutkich.... takich łądniutkich hehehehe zrozumieli, ze to jest inne piękno, brudne (patyna) sczochrane (postarzone) kolorowe, bardzo kolorowe , bo są inne farby niż tylko biel i ...biel,
Usuńże to co fajne jest w tych "smaczkach" które same się robią jak im pomagasz!
Smaczki są najfajniejsze, ale to już wyższa szkoła jazdy, albo... Przypadek ;)
Usuń...wolałabym wyższą szkołę ;-)))
Usuńale i przypadek trzeba umieć wykorzystać! bo podobno nie ma przypadków?
po coś mi to było.
I bardzo dobrze, że Ci te dziury wypadły, bo jakby nie to, to by pewnie liści nie było.
OdpowiedzUsuńJakbyś jeszcze kiedyś chciała sobie pomóc to Ci podpowiem, że ciepłego styropian nie lubi tysz. :)))
Sama nie stosowałam, ale z opowiadań wiem, że klej na gorąco potrafi zrobić niezłe manewry w przedmiocie.
I takie prace to ja jednak najbardziej lubię oglądać u Ciebie.
Styropian wtedy jest do zaakceptowania, a nawet do pokochania. ;)
:-)))) jakby tu ci powiedzieć? ja wiem doskonale, ze spraye tego typu, klje jak mówisz, ciepło i parę innych rzeczy nie wolno robić ze styropianem!
OdpowiedzUsuńA tu jakieś zamglenie umysłu, chwilowa dziura w instynkcie samozachowawczym?
Zrobiłam coś czego takiemu komuś jak ja nie wolno:-(
nawet się nie zdziwiłam, ze tak się stało!
Zdarzało mi się przecież np ciepłem ciąć styropian, więc znam te mechanizmy ale...
poszłam po bandzie i ... i może tak miało być? znaczy się dane mi było powalczyć z "zepsutym jajem" i nie ukrywam wciągnęło mnie to w tzw ciągu działań.
A liście były pierwsze! i pod listeczkami własnie świeciło mi się na biało i chciałam cyk na skróty i.... psiknęłam :-)
wyszło cudnie, mimo kłopotów twórczych-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna coś czasem są kłopoty, trzeba ruszyć szarą komórką i i jak widać można zrobić coś fajnego.
UsuńJak to dobrze nieraz jakąś głupotę zrobić bo dzięki temu andrenalina wzrasta i powstają rzeczy niezamierzone ale być może ciekawsze niż w założeniu :-)
OdpowiedzUsuń... no dałam popis ! ale jak widać można nawet jak się sporo wie i powinno się co nie co przewidzieć
UsuńA czy "wyszło" ciekawsze niż miało być ? nie wiem , musiałam zawrócić i pojechać inną droga ale czy to była autostrada? czy wybrałam drogę polną ? nie wiem...
mnie się podoba!
Fajne jest, takie trochę awangardowe, jak dla mnie super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
awangardowe mówisz! czy ja wiem...
Usuńmyślę, ze po prostu trochę inne, nie wpisujące się w obowiązujący kanon, i tyle:-)
ale cieszę się ,że to inne jajo też da się zauważyć jako ciekawe
Я восхищена Вашими работами! Вы настоящий художник!
OdpowiedzUsuńspasiba Ałła !
UsuńŚwietne ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny pozdrawiam:-)
UsuńPrzepiękne i jedyne w swoim rodzaju! No i totalnie Twoje!!!
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świąt!
...dziękuję Kajko:-)))
Usuńi Wesołych, Świąt!
Super jajo :) nie tylko na święta a jako całoroczna ozdoba :)
OdpowiedzUsuń