czwartek, 13 listopada 2014

Bomba z Przylądka Australia

Wracając dziś z zakupów do domku szłam sobie pomalutku, całą  drogę szurając liśćmi pod nogami, jak małe dziecko, bardzo mi się podobała ta zabawa.Cudne, żółte, czerwone, brązowe leżą i mrugają kolorami. Droga, którą wracam obsadzona jest między innymi klonami a caluteńki ich jesienny kolor leży na chodniku, nie bardzo mogłam się opanować i sobie szurałam i szurałam:-) Pogoda wspaniała, ciepło, a właściwie baaardzo ciepło! Już prawie połowa listopada a ja z rękawami za łokcie i zasuwam po tych liściach. Tak sobie myślę, ze taki Przylądek Australia nam się tu we Wro zrobił, mamy listopadowe lato a powinno już pachnieć zimą.
Dziś w naszym osiedlowym sklepiku panie  wieszały choinki, gwiazdki, lampki...
A przed chwilą w krótkim rękaweczku, w ogródku pstrykałam zdjęcia bombce!
To się porobiło:-) Ja tam jestem zadowolona, zimę lubię tylko na zdjęciach albo w górach, w mieście to nie koniecznie, trzeba odsnieżać, drapać szyby w samochodzie, zimno, ślisko, mokro, bleeeee
O ogrzewaniu nie wspomnę;-(
No i jak tu robić ozdoby świąteczne? No jak?
Słabo mi więc idzie #$%^&*()_+| Dzisiejsza bomba to dopiero trzecia sztuka w tym roku!
Za to jest wielka. Ma jakieś 15cm, dostałam ją przez przypadek...na wielkanoc! Pomyślałam, że za parę miesięcy będzie jak znalazł. Trochę przy niej nakombinowałam bo jest i serwetka ryżowa, jest i papier ryżowy w hortensje, są i elementy wyduszanki i złotko i miedż i cieniowania, a że bomba duża więc się wszystko pomieściło;-) aaaa sypnęłam brokatem.















19 komentarzy:

  1. Ja tam widzę,że idzie Ci to "bombkowanie" fantastycznie.Zarówno ta jak i poprzednia bombka wyglądają niesamowicie i są takie "Twoje".Mnie się podobają i nawet jesień w tle im nie przeszkadza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noszsz qrka wodna armatki do naśnieżania nie mam;-)
      a z nieba słonko świeci i jest pięknie, babiolatowo ...
      A bombkowanie cięęężko mi idzie;-(, może i ładnie ale ciężko z ilością , a trochę tego mnie jeszcze czeka...

      Usuń
  2. Rewelacyjna ta Twoja bombka, zupełnie inna w stylu od moich, ale powiesilabym ją na choince z przyjemnością
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo miała być własnie inna, niepowtarzalna:-)
      a, że inna to na choince nie zawiśnie, bo wielka, ale ma szanse zostać dekoracją całoroczną

      Usuń
  3. śliczna, inna niż te, które się zazwyczaj widuje

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna bombka :) cudownie się mieni :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, mieni się bo ładna była pogoda zdjęciowa i się w słonku przeglądała

      Usuń
  5. Fajna Maryskowa bomba :) Blaszka przyciąga oko, bardzo fajnie ją wkomponowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noooo tego ma.ryskowego się nie pozbędę;-) i pewnie tak pozostanie na następnych pracach... a blaszka ? przez przypadek powstały dwie gwiazdki i do bombki jak znalazł.

      Usuń
  6. No ja zakochana jestem w tym co robisz, więc co ja mogę napisać. Eh... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kajko kochaj się na zabój;-) ile masz sił a mnie tak pisz i pisz...

      Usuń
  7. Очень красиво, таинственно и сказочно!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna! Taka Marysiowa;-) U mnie bombki czekają na wenę. Ale jak to śpiewał OZ - nie kupisz weny😦

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weny nie kupisz ;-( więc trzeba się samemu mobilizować! a to trochę boli...
      dzięki za odwiedziny

      Usuń
  9. Piękna. Bardzo mi się podoba połączenie motywów, kolory, wypukłości

    OdpowiedzUsuń