Wracając dziś z zakupów do domku szłam sobie pomalutku, całą drogę szurając liśćmi pod nogami, jak małe dziecko, bardzo mi się podobała ta zabawa.Cudne, żółte, czerwone, brązowe leżą i mrugają kolorami. Droga, którą wracam obsadzona jest między innymi klonami a caluteńki ich jesienny kolor leży na chodniku, nie bardzo mogłam się opanować i sobie szurałam i szurałam:-) Pogoda wspaniała, ciepło, a właściwie baaardzo ciepło! Już prawie połowa listopada a ja z rękawami za łokcie i zasuwam po tych liściach. Tak sobie myślę, ze taki Przylądek Australia nam się tu we Wro zrobił, mamy listopadowe lato a powinno już pachnieć zimą.
Dziś w naszym osiedlowym sklepiku panie wieszały choinki, gwiazdki, lampki...
A przed chwilą w krótkim rękaweczku, w ogródku pstrykałam zdjęcia bombce!
To się porobiło:-) Ja tam jestem zadowolona, zimę lubię tylko na zdjęciach albo w górach, w mieście to nie koniecznie, trzeba odsnieżać, drapać szyby w samochodzie, zimno, ślisko, mokro, bleeeee
O ogrzewaniu nie wspomnę;-(
No i jak tu robić ozdoby świąteczne? No jak?
Słabo mi więc idzie #$%^&*()_+| Dzisiejsza bomba to dopiero trzecia sztuka w tym roku!
Za to jest wielka. Ma jakieś 15cm, dostałam ją przez przypadek...na wielkanoc! Pomyślałam, że za parę miesięcy będzie jak znalazł. Trochę przy niej nakombinowałam bo jest i serwetka ryżowa, jest i papier ryżowy w hortensje, są i elementy wyduszanki i złotko i miedż i cieniowania, a że bomba duża więc się wszystko pomieściło;-) aaaa sypnęłam brokatem.
Ja tam widzę,że idzie Ci to "bombkowanie" fantastycznie.Zarówno ta jak i poprzednia bombka wyglądają niesamowicie i są takie "Twoje".Mnie się podobają i nawet jesień w tle im nie przeszkadza
OdpowiedzUsuńnoszsz qrka wodna armatki do naśnieżania nie mam;-)
Usuńa z nieba słonko świeci i jest pięknie, babiolatowo ...
A bombkowanie cięęężko mi idzie;-(, może i ładnie ale ciężko z ilością , a trochę tego mnie jeszcze czeka...
Rewelacyjna ta Twoja bombka, zupełnie inna w stylu od moich, ale powiesilabym ją na choince z przyjemnością
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bo miała być własnie inna, niepowtarzalna:-)
Usuńa, że inna to na choince nie zawiśnie, bo wielka, ale ma szanse zostać dekoracją całoroczną
śliczna, inna niż te, które się zazwyczaj widuje
OdpowiedzUsuń...i dobrze, bo wiadomo, że moja:-)
Usuńpiękna bombka :) cudownie się mieni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki, mieni się bo ładna była pogoda zdjęciowa i się w słonku przeglądała
UsuńFajna Maryskowa bomba :) Blaszka przyciąga oko, bardzo fajnie ją wkomponowałaś :)
OdpowiedzUsuńnoooo tego ma.ryskowego się nie pozbędę;-) i pewnie tak pozostanie na następnych pracach... a blaszka ? przez przypadek powstały dwie gwiazdki i do bombki jak znalazł.
UsuńNo ja zakochana jestem w tym co robisz, więc co ja mogę napisać. Eh... ;-)
OdpowiedzUsuńKajko kochaj się na zabój;-) ile masz sił a mnie tak pisz i pisz...
UsuńAle piękna!
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńОчень красиво, таинственно и сказочно!
OdpowiedzUsuńElena kak wsiegda ciebie balszoje spasiba:-)))
UsuńPiękna! Taka Marysiowa;-) U mnie bombki czekają na wenę. Ale jak to śpiewał OZ - nie kupisz weny😦
OdpowiedzUsuńWeny nie kupisz ;-( więc trzeba się samemu mobilizować! a to trochę boli...
Usuńdzięki za odwiedziny
Piękna. Bardzo mi się podoba połączenie motywów, kolory, wypukłości
OdpowiedzUsuń