Dawno, dawno temu w każdym domu na meblościance stał siwak:-)
Wszyscy ci, którzy pamiętają czasy prl-u wiedzą co to był siwak, a tym "młodszym" i nie zorientowanych w prl owskim wzornictwie, wyjaśniam że siwak to był wazon ceramiczny, w kolorach &^%$#@ szkoda gadać;-) brąz wpadający w siwy, szaro brązowy, nie mylić z brązowo siwym, buraczki z czymś bliżej nie określonym koloru brązowo podobnego. Najczęściej stały w nim tzw suszki, czyli suszone kwiatki i inne chwaściory, udające piękną całoroczną kompozycję florystyczną.Bo biedaki tylko do suszek się nadawały ponieważ z 90% prędzej lub póżniej, częściej prędzej, albo od początku, przeciekały...
Ten "mój" został przeze mnie odkryty w czasie sprzątania maminej tzw skrytki, czyli miejsca do upychania wszystkich niepotrzebnych rzeczy, które jeszcze szkoda wyrzucić, bo się mogą przydać.
A skoro się nie przydały prze 20,30, a nawet 40 lat to należało zrobić porządek trochę wyrzucić, co by mama miała miejsce na dokładanie młodszych egzemplarzy "jeszcze nie do wyrzucenia"
No i przyjechał ze mną do Wrocławia i też swoje odstał... I doczekał się nowego ubranka, z koloru buraczkowego wpadającego w srebrno-siwy przemienił się w złoto, srebrny z kolorkami czerwieni, zieleni.
Następnie został porządnie wylakierowany z zewnątrz a jeszcze mocniej wewnątrz i nie ma siły nie może teraz przeciekać, tylko, ze ja kwiatków w nim trzymać raczej nie będę, sam w sobie musi być ozdobny.
Браво! Шикарная работа!
OdpowiedzUsuńkurde Maryś... toz to teraz złociak jest. Bardzo piekny.
UsuńUsciski
Witaj Gajo-Beato w mych decoupageowo coś tam progach:-)
UsuńZ siwego siwaka zrobił się złoty ale ma i srebro i trochę miedzi i trochę czegoś czego w tzw prl u my nie miałyśmy,kolor! bo wtedy w farby wpadało #$%^&*( i wszystko było własciwie w jednym szaro- burym kolorze
Ale nie narzekam, dziecinstwo i młodośc miałam dość kolorową:-) bo co fabryka nie domalowała to SE sama przefarbowałam i zostało mi to do dziś;-)))
Спасибо, я радa, что Вам нравится мой работы Марто :-)))
Usuńнеобычно и красиво
OdpowiedzUsuńЯ рад вновь услышать добрые слова
Usuńприветствую
Stworzyłaś wazon z ewidentnym efektem WOW!!!
OdpowiedzUsuńCzy mogę Cię zapytać jakiego rodzju farb użyłaś? Nigdy nie miałam do czynienia z tak pięknymi pracami jak Twoje. Podziwiam nieustannie, Ala.
Zdarza mi się oglądać telewizję i widziałam reklamę z efektem wow! więc wiem o co chodzi :-)))
Usuńa co do farb, tam własciwie ich nie ma jest konturówka, złotko, sreberko, patyny zielona, czerwona , bitum, bejca i odrobina akryli ale oddrobina.
Alu podziwiaj , podziwiaj ;-)))) może uda mi się jeszcze coś zrobić, zeby zaskoczyć, zobaczymy...
I to lubię - drugie życie i jakie piękne :)
OdpowiedzUsuń...Ja też cieszę się bardzo jak ze staroci, jeżeli czasy prl u można zaliczyć do staroci? a to moje najfajniejsze czasy dziecinstwa, to ja już też staroc hehehehe, no więc cieszę się jak moge dać nowe ubranko i nowe zycie!
UsuńFajwy, bez dwóch zdań :)Patrzę i patrzę i mogę wpatrywać się w te kolory bez końca :)
OdpowiedzUsuńDyzia kolory to same się robią nie bardzo mam na nie wpływ, po prostu dzieje się :-)
UsuńTia, ktoś musi być twórcą, a coś tworzywem :)
UsuńDobrze zobaczyć go na większych zdjęciach niż na f. :)
...czasem się udaje, chciałoby się częściej ale bywa, ze wyobrażnia bierze wolne i &^%$#@
UsuńPierwotny kolor siwaczka bardzo interesująco wyjaśniony. :))
OdpowiedzUsuńTeraz to dzieło sztuki. I po co mu kwiatki? ;)
Pozdrawiam, Ewa
... no bo jak opisać kolor, delikatnie, literacko, który wygląda jakby kupa wpadła do barwnika???
Usuńprzepraszam, nie chciałam się w poscie brzydko wyrażać :-)))))
Ale może tu za dużo osób nie będzie zaglądała więc będę dosłowna!
Wzornictwo mozna było ew przeskoczyć z kolorystyka było wtedy do bani, brak zagranicznych komponentów hehehehe
dzieło sztuki to może nie jest, ale zrobił się ozdobny sam w sobie i z kwiatkami za bardzo mu nie po drodze...
No właśnie bardzo spodobał mi się sposób opisania tego koloru! :)) Masz poczucie humoru. ;)
UsuńŚLiczny.
Jeszcze raz pozdrawiam
No jak feniks z popiołów!
OdpowiedzUsuńŻycie jest jednak nieprzewidywalne, bo czyż siwy siwak mógł przypuszczać, że jego siwe życie takich kolorów nabierze?? Chyba nie.
Miał, skubany, szczęście, że w tej skrytce się uchował, no i że chciało Ci się porządki robić... pewnie jak go wzięłaś w ręce to sobie westchnął - NARESZCIE, WARTO BYŁO CZEKAĆ!
Teraz może w konkury z pawiem stawać (co ja ostatnio z tymi pawiami?)i wcale nie powiedziane, że w kategorii "kolor, przenikanie, migotanie, cuda panie, cuda..." przegra!
A siermiężne czasy prl-u to i ja pamiętam, nawet - o dziwo - dość kolorowo... ale to chyba dlatego, żem dziecięciem będąc, dziecięcymi oczyma go oglądała :)
dla mnie prl to fajne czasy pierwsza guma do żucia, oranżada z papierka lizana paluchem ( i bakterii wtedy nie było) i woda z węża i trzepak, porozbijane kolana i atrament w szkole w kałamarzu i ... i do dziś pamiętam jego smak!!!! i wiele innych dziwnych rzeczy:-)))
OdpowiedzUsuńparę się uchowało w tej "skrytce" biorąc w ręce stare zakurzone graty wracają wspomnienia!
A co do pawi to piękne są, ale ja zabierać się chyba będę za feniksa/y ...
Шикарно!!! Такой красивой в своей прошлой жизни она не была!
OdpowiedzUsuń