Kupując nowe media, nowe farby, środki najpierw je testuję na ...np na butelce, deseczce.
Znajdując w necie coś ciekawie zrobionego, coś co mnie zaintrygowało, to próbuje po swojemu znależć sposób na zrobienie czegoś podobnego. Podobnego? to złe słowo, bo cały czas jestem wierna swojej, nie swojej teorii 1+1=3 i staram się, aby nawet wykorzystując te same, znane wszemi wobec techniki i środki zrobić po swojemu... Żeby jednak tak było to należy szukać swojej drogi, a to wymaga czasu , prób, błędów, eksperymentów. Tego nie ma podanego jak na tacy w tutorialach, kursikach, warsztatach.
To jest niedoceniony przez większość czas, spędzony na kombinacjach mniej lub bardziej alpejskich w zaciszu pracowni, bo wychodzę z założenia, że+ generalnie powinno się pokazywać prace skończone, dopracowane.
A co z tymi próbnikami?
Dlatego dziś wkleję parę zdjęć z takich właśnie robótek;-)
Nie lubię ozdabiać butelek, ale...jest to przedmiot dostępny,tani, przy nie udanej próbie działań twórczych bez zbędnych sentymentów, czytaj mozolnego zdrapywania do surowizny, aby go odzyskać, może wylądować w koszu na śmieci!
Dlatego zdarza mi się właśnie butelki wykorzystywać jako poligon doświadczalny.
Noooo chyba, że w moje ręce wpadnie jakaś ciekawa w kształcie butla to się zastanowię czy na niej przeprowadzać eksperymenty czy już konkretniej przejść do działania.
Choć z drugiej strony moje prace zawsze zawierają dużooo elementów, które tak po prostu "wyszły" same;-)))
Starczy tych opowieści dziwnej treści pokazuję więc zdjęcia właśnie takiej butelki a właściwie dwóch ( jest jeszcze trzecia, ale nie starczyło słonka co by ją sfotografować) i to nie całej, całych tylko na szczegółach i szczególikach, bo są dzisiejszymi bohaterami, a jak wygląda butelka każdy wie!
Skupiamy się więc na fragmentach
Mamy tu farby ceramiczne do szkła, konturówki, kredówki, kulki, brokacik hehehehe, i złotko i sreberko i patyny i... właściwie to reszty nie pamiętam, dałam wszystko co było pod ręką, może trochę za dużo, ale tu mogłam sobie na to pozwolić, chyba?
aaaa i trzecia jak się okazało "załapała się " na jedną fotkę...
potem zrobię jej więcej...
Zakochałam się w tej z niebieskościami! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuń:-))) wszystko zależy od nastroju danego dnia ,raz lepsza wg mnie jest niebieska raz czerwona!
UsuńByły butelki, są dzieła sztuki!
OdpowiedzUsuńWłaśnie też robię butelki i jedną koniecznie muszę zakryć czym się da, bo mi nie wyszła. Może rzucić się z motyką na księżyc..., hm..., zobaczę.
Dzięki Kajko miło się to czyta, ale ja nie traktuje tej roboty w kategoriach dzieła, naprawdę potrzebuje coś tam przerobić, przemyśleć, spróbować więc biorę butelkę hehehhe jakby to nawet dwuznacznie brzmiało...
UsuńNo jeśli to tylko treningowe, to tym bardziej, podziwiam! Mam tylko nadzieję, że nie lądują potem gdzieś w jakiejś dziurze pod tytułem piwnica albo strych i nikt nie może tym oczy cieszyć.
Usuńnoooo niestety lądują!
Usuńw najlepszym przypadku w ciemnym kącie;-(
bo co z tym fantem zrobić? erzaców wazonikowych nie lubię... chyba nalewki zacznę produkować?
Wszystkie trzy są śliczne i tak jak napisała moja poprzedniczka w komentarzach ... prawdziwe dzieła sztuki ... masz swój styl . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWprawka, Bogusiu, wprawka...
Usuńpotem takie cwiczenie może się przydać do zrobienia czegoś ciekawszego:-)
ale cieszę się, że się podoba, dzięki
wszystkie mi się podobają
OdpowiedzUsuńnoszsz to super, udało mi się dzięki!
UsuńTe butelki sa niesamowite i zachwycające
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, ale tak jak wyżej powiedziałam są tylko przystankiem w drodze do wymyślania czegoś tam... jeszcze nie wiem czego, ale wiem jak się spisuja farby .
UsuńHermoso!!!!!!
OdpowiedzUsuńUn abrazo gigante!!!
:-)))
Usuńwszystko co niebieskie jest piękne
OdpowiedzUsuń...wszystko co niebieskie...mówisz, skoro tak to i ja zadowolona, choć z niebieskim to mi nie za bardzo po drodze...
UsuńTe 'testery' są niezwykle udane :P
OdpowiedzUsuń...żeby potem się działo trzeba przedtem podziałać, a jak jeszcze są udane to dobrze rokuje na zaś jak mówią poznaniacy:-)))
OdpowiedzUsuńjeszcze nie widziałam takich piękności...śliczne te buteleczki :)
OdpowiedzUsuń