Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiązeczka dla dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiązeczka dla dzieci. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 czerwca 2018

Pozwalam sobie...

Znalezione jak to się mówi w sieci:-)

“JEŚLI KIEDYKOLWIEK ZNAJDZIESZ SIĘ W NIEWŁAŚCIWEJ HISTORII, ODEJDŹ “ Mo Willems.

Wolno Ci zostawić każdą historię, w której się nie odnajdujesz.
Wolno Ci zostawić każdą historię, w której nie kochasz siebie.
Wolno Ci zostawić miasto, które zgasiło twoje światło, zamiast sprawić, że będziesz świecić jaśniej. Możesz spakować wszystkie walizki i zacząć od początku gdzieś indziej. Masz prawo redefinicji znaczenia swojego życia.
Wolno Ci zrezygnować z pracy, której nienawidzisz, nawet jeśli świat mówi Ci żeby tego nie robić i możesz pozwolić sobie na poszukiwanie czegoś, co sprawi, że będziesz z niecierpliwością czekać na jutro i resztę twojego życia.
Wolno Ci zostawić kogoś, kogo kochasz, jeśli źle Cię traktuje. Masz prawo postawić siebie na pierwszym miejscu i odejść jeśli wiele razy próbowałaś…ale nic się nie zmieniło.
Wolno Ci opuścić toksycznych przyjaciół, wolno Ci otoczyć się miłością i ludźmi, którzy Cie wspierają i odżywiają. Wolno Ci wybrać jakiego rodzaju energii potrzebujesz w swoim życiu.
Wolno Ci wybaczyć sobie największe i najmniejsze błędy i być dobrą dla siebie i patrząc w lustro i naprawdę lubić osobę, którą tam widzisz.
Wolno Ci uwolnić się od własnych oczekiwań.
Czasami patrzymy na zostawianie jako złą rzecz, łączymy jej z porzuceniem lub rezygnacją, ale czasami odejście jest najlepszą rzeczą, którą możesz zrobić dla siebie.
Pozostawianie rzeczy za sobą pozwala na zmianę kierunku, na nowy początek, ponowne odkrycie siebie i świata. Zostawienie czasem oszczędza Cię przed utknięciem w niewłaściwym miejscu z niewłaściwymi ludźmi.
Zawsze masz możliwość odejścia i znalezienia miejsca do którego przynależysz <3
Rania Nanim
Tłumaczenie: Olga Mieszczanek

Aby nie przedłużać  "czymś" od siebie dodam tylko dwa zdania od Meryl Streep:

"Kiedyś wchodziłam do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałam się, czy mnie lubią.
Dziś, gdy wchodzę do takiego pokoju, zastanawiam się, czy ja ich lubię."

Pozwalam sobie więc na coś co być może, nawet nie być może, ale na pewno jest niedoskonałe,
jest poza granicami techniki, jest poza kanonami przyjętymi w SZTUCE, ale jest moje, i daje radochę, spokój, jestem taka jaka jestem i pokazuję to bez poczucia strachu, winy, krygowania się i td, itd;-)))

Zmediowany akryl 120cm na 100





#akryl, #obraz, #ilustracja, #postarzanie, #mixmedia, #mixedmedia, #wnętrza, #dodatki do wnętrz, #IOD, #DAS, #szablony

wtorek, 14 czerwca 2016

Czarownica Wrocławska, książeczka z moimi ilustracjami:-)


Noooo i jest:-)))
Książeczka o Wrocławskiej Czarownicy, która mieszka na Mostku Czarownic, łączącym dwie wieże kościoła Marii Magdaleny. A dlaczego tam mieszka i czy jeszcze mieszka można się dowiedzieć z Wrocławskiej legendy opracowanej przez Mariusza Urbanika.
Legendę tę wykorzystała Alicja Balicka do napisania scenariusza przedstawienia dla dzieci ze Szkoły Podstawowej nr27 we Wrocławiu, z którym to dzieciaki występowały wielokrotnie i nawet zdobyły nagrody na konkursach...a było to dawno, dawno temu...
A skąd się ja tam wzięłam?
Też powinnam napisać dawno, dawno temu, za górami, za lasami... była sobie szkoła:-)
No może nie góry i lasy ale pola i łąki i pola kapusty dzieliły moje osiedle od tej szkoły. Szkoły na Żernikach Wrocławskich na ul. Rumiankowej.
Dojeżdżałam do niej dwoma autobusami, choć wcale nie było to tak strasznie daleko.
Dziś jest to już Wrocław, mówiąc kolokwialnie, całą gębą:-) i obwodnica i całe osiedla mieszkaniowe i nowa WuWa tam powstaje. Ale kiedyś...
Zaczynałam tam jako piękna i młoda nauczycielka plastyki, taka zaraz po studiach, świeżutka, zieloniutka:-) Miałam to szczęście, że trafiłam do wspaniałej grupy wcale nie dużo starszych od siebie nauczycieli, nooo i trochę starszych. Tą trochę starszą była Alicja, starszą ale i bardziej doświadczoną, wzięła mnie pod swoje skrzydła i zrobiła nauczyciela, To przez nią poczułam, że praca w szkole nie jest taka straszna a nawet da się ją polubić i zostałam belfrem na wiele lat...
Alicja, człowiek renesansu, polonistka z wykształcenia, nauczyciel z powołania, przyjaciel do końca życia. Poetka, wydała kilka zbiorków wierszy, gawędziarka, aktorka, uwielbia grać w filmach. O innych rzeczach pisać nie będę bo może naruszę prywatność:-) Jedno jest pewne jest uwielbiana przez swoich byłych uczniów, bo od wielu lat jest już na emeryturze.
Ale jest taki jeden dzień w roku kiedy można spotkać Alicję w krainie swojej nauczycielskiej przeszłości, to 21 czerwca imieniny Alicji! Aby całą tą ilość osób zmieścić wynajęta jest wielka sala, jest wieczorek autorski, wspomnienia, życzenia, prezenty i... ogromny tort, który corocznie piecze dla Alicji jeden z wrocławskich cukierników! I ja tam bywam i napawam się dobrą energią, choć szkoła w moim życiorysie to już przeszłość, ale ludzie pozostali.
W tym roku będą to wyjątkowe imieniny bo Alicja wydała książeczkę o wrocławskiej czarownicy:-)
A żeby była to taka porządna książeczka to potrzebne były ilustracje!
No i ja właśnie je zrobiłam:-)))
No bo jak nie ja to kto? i na takie dictum co miałam zrobić?
Wzięłam blok, farby, kredki, dodałam trochę decoupag'eu, potem sfotografowałyśmy to z Dobrochną ( Grafikot.pl) Dobrochna zrobiłą fiku miku w komputerze i poszłoooo do druku...
A efekt można sobie pooglądać niżej. I poczytać oczywiście:-)))