Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foremki primy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foremki primy. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 czerwca 2023

Chyba powinnam napisać coś nowego, najwyższy czas.

 Tak, najwyższy czas na nowy post, najwyższy czas;-)))
No to zaczynamy!
Dawno, dawno temu, czyli w marcu tego roku, więc może nie aż tak dawno?
Dostałam zaproszenie na tzw kawę od dawnoooo nie widzianej znajomej,nie widzianej parę lat... choć słyszałyśmy się, całkiem często, gadając przez telefon, a mieszkamy w jednym mieście, ale po dwóch stronach rzeki Odry. Ja na południu ona na północy, noooo strasznie daleko;-)))
Ale czasem tak się układa.
Nic to, że przez wiele lat dojeżdżałam na drugą stronę rzeki, tam, codziennie, do pracy. 
Potem ja zmieniłam pracę, potem działy się dziwne rzeczy, potem stało się to co się stało, a potem już nic nie było jak dawniej,i tak jakoś zostało. Kontakty między ludzkie się rozluźniły;-(
Ale jak mówi stare przysłowie-stara przyjaźń nie rdzewieje:-))) więc spięłam się i pojechałam, tramwajem, na drugą stronę miasta, hehehehe
A, żeby mi nie było za dobrze, za wygodnie, w tym tramwaju, zabrałam ze sobą dziewczynę, namalowaną/zrobioną na płótnie 120cm na 40cm.
Praca powstała specjalnie dla znajomej, bo nie wnikając w szczegóły była to swego rodzaju parapetówka. I prezent wtedy jest obowiązkowy;-)
Byłam u niej w jej mieszkaniu, starym-nowym, po raz pierwszy, na jej włościach, na dziesiątym piętrze, czyli prawie w chmurach.
Trochę z duszą na ramieniu jechałyśmy z blejtramową dziewczyną, z tą pierwszą wizytą. 
Jechałyśmy z niepokojem, wpisze się obraz we wnętrze, czy nie, będzie pasował? 
Koleżankę znam tzw "kupę" lat, mieszkania nie widziałam i zaryzykowałam zrobic jej tak "wielką niespodziankę" 120cmna40cm, to trochę cm kwadratowych sporo!
I... udało się! dziewczyna z blejtramu wpisała się we wnętrze;-))) 
Tak dobrze weszła w przestrzeń, jakby tu wisiała od zawsze, był to dla nas całkiem duży szok, dla całej trójki, dla znajomej, dla mnie a chyba największy dla "dziewczyny" z obrazu, bo miała zostać tu na dłużej.
Praca jak już pisałam 120cm na 40 zrobiona w technice mixmediowej, tak po mojemu, dużo gliny, gipsu, trochę foremek, stempli, akryli.tzw basrelief, praca z teksturą, relief?
 


                                                       






 

 

środa, 11 stycznia 2023

MIECIO

 Z nowym rokiem nowym krokiem, tak mówi polskie porzekadło;-)))
No to z nowym w nowy rok.
Pokazuję dziś pracę, która "robiła się " tak naprawdę na tzw przełomie czasowym.
Zaczęłam ją jeszcze przed świętami.
Pomału, pomału się to tworzenie działo. 
A to musiało wyschnąć, a to zakupy przed świąteczne, a to za ciemno na malowanie, nie lubię tego robić przy żarówie, nawet najmocniejszej, a to do wigilijnego stołu trzeba było zmierzać...
I tak zastał nas Sylwester!
W sylwestra wpadłam na genialny pomysł, że użyję takiej niedokończonej pracy, ale na tyle gotowej do pokazania, że ozdobi życzenia noworoczne na FB.
Tadzio był wtedy jeszcze "niedorobiony"
Taki trochę goły i wesoły.
Ale zeskoczył z piedestału sztalugowego, zdążył wciągnąć portki, z butami był lekki problem, bo jeszcze nie były gotowe...
Jednak wór ze złotymi precjozami miał właściwie gotowy.
I mógł już iść sypać złotem i wszelaką obfitością dosłownie i w przenośni... i sypał.
Sypał kosztownościami, sypał obfitością, dobrym słowem, wiarą, nadzieją sypał też miłością. 
Sypał tym wszystkim co było potrzebne, w tym momencie, sypał tym co sobie ci co czytali zażyczyli, sypał tym  co potrzebne było oglądaczom posta,
sypał też wszystkim innym, do których moja/tadziowa energia dotarła, sypał tym co sobie zażyczyli, czego potrzebowali;-)))
Cieszę się, że w ostatniej chwili, trochę przed 24:00, wpadłam na pomysł posłania Tadzia z życzeniami.
Po pierwsze ma wór z dobrociami bez dna. Niech nimi sypie wszędzie gdzie się pojawi, takie dostał magiczne zadanie. A prawdopodobnie będzie w tym roku brał udział w kilku wystawach. Na pewno na Alternatywach 2023, w Galerii33, już go szykuję, a potem też mam dla niego plany wyjazdowe.
A tak w ogóle, zdradzając tajemnice, po tych wszystkich podróżach ma zapewnione miejsce na ścianie, spokojną przystań na tzw poznańskie "zaś" Chyba, że los wymyśli coś innego, bo niezbadane są wyroki boskie;-))) 
Więc jak napisała Ewa w komentarzu pod postem z Tadziem na Fb "Fajnie jest pobyć w Twoim magicznym świecie i życzę by nam Tadzio darzyŁ i mnożył szczęście"
Zapraszam więc do mojego świata, bajek, baśni, magii, dobrych energii,
bo szczęście, miłość, nadzieja, dobro, mnożą się jak się je dzieli.
 
Tadzio, ma 120cm bez kapelusza, jest szeroki na 40cm,
Zrobiony w technice dość szeroko pojętych mixmediów.
koloru dodały mu akryle.
Efekty 3D to glinka samoschnąca, foremki IOD i primy.
A to co do foremki się nie zmiesciło ulepiłam własnymi "ręcami"
 
PS Tadzio dalej sypie marzeniami spełnionymi, dobrem, obfitością, wystarczy mu o tym powiedzieć, a sypnie;-)))
 

                                                 






 

 

 

środa, 16 marca 2022

BÓG i CIASTKA

 Dziś znalezione w tzw sieci...

BÓG I CIASTKA

Matka-

czy wiedziałeś, że Bóg był obecny, kiedy ukradłeś to ciastko z kuchni?

-Tak.

-I że cały czas na ciebie patrzył?

-Tak.

-I jak myślisz, co do ciebie mówił?

-Mówił, "Nie ma tu nikogo oprócz nas dwóch-

weź dwa".

Takiego Boga to ja lubię ;-)))

No to ciastka już mamy, to teraz zapraszam na wiosenny TEE TIME z MELKĄ...

Melka, nie mylić z Adelką, 120cm na 40, ostatnio coś "leży" mi ten format.

Akryle, glinka samoutwardzalna, i foremki silikonowe PRIMY i IOD, jakoś tak się z nimi przeprosiłam, oraz odrobina szablonów i stempli IOD.

 

                                                 


                                                                  




sobota, 21 sierpnia 2021

W moich butach.

 Jest jak jest, 

mamy to co mamy,

I cieszmy się życiem, piękną pogodą, spokojnym niebem,

Garem w którym gotuje się pyszne jedzonko,

Wygodnym swoim łóżeczkiem.

Nie dajmy się wciągać w nieswoje gry...

Bo nie wszystko wygląda tak jak nam pokazują,

zanim kogoś, coś o coś posądzisz pomyśl!

POŻYCZAM WAM MOJE BUTY
Chodź,
pożyczam ci moje buty,
więc możesz zanurkować i pobawić się przez chwilę,
W tych samych wodach, w których utonęłam
Chodź, pożyczam ci moje buty,
abyście kroczyli ścieżką mojego życia i może mogli zrozumieć.
Chodź, pożyczam ci moje buty,
żyj tym, czym żyłam,
i powiedz mi, czy moje zachowanie nadal Ci przeszkadza.
Chodź, załóż moje buty,
poczuj jak się czułam,
A potem powiesz mi, czy nadal możesz mieć taki obraz mnie 
Znasz tylko część historii
I oceniasz po tym, co widzisz,
Chcesz mieć pełny obraz?
Chodź, załóż moje buty,
idź moją drogą
a potem powiedz mi, czy uniosą cię stopy niczym na skrzydłach.
... Podziękowania dla jego autora ...
Znalezione w necie
Takie moje rozmyślania przed pełnią :-)))
Niebieską pełnią.
Ale chyba nie tylko dla tego pełniowego czasu.
Mamy koniec wakacji, lato jest dobrze dojrzałe.
Lubię ten czas, lubię tą kolorystykę, późnego lata, zapachy dojrzałej zieleni.
Dobrze mi z tym.
I taka zagapiona w w tą porę mało co robię, więcej siedzę i podglądam np zachód słońca bo ze wschodem  mam problem, kawka na balkonowym ogródku jest, ale trochę, z naciskiem na trochę, później...
Dziś wklejam pracę jeszcze wczesnoletnią.
Sterlicje.
Długo mi chodziły po głowie, no i są;-)
!00cm na 80 a może 70cm? 
Zrobione po mojemu dużo gliny, pasty strukturalnej, odrobina foremek, nie pasowały mi tym razem, wręcz zdrapywałam z płótna sporą ich część.
Akryle, trochę szlagmetalu.


 





 

czwartek, 15 kwietnia 2021

MASKARADA

 Trochę przeciągnęło mi się otwarcie nowego sezonu;-)))

Czasem tak bywa.

Czasy są, jakie są, co widać, słychać i czuć

A pogoda jeszcze lepsza @#$%^&*()_ nie pomaga w działaniach mniej lub bardziej twórczych.
Dziś u nas leje, sypie śnieg, leje, leje sypie śnieg, śnieg z deszczem, leje...
I jak tu żyć?
Koty zaszyły się na kanapie i chrapią.
Generalnie nic się nie chce. 
Szczerze, to mam dość takiego pogodowego marazmu, takiego marudzenia ciemno, zimno, do domu daleko;-)
Za oknem przyroda mimo wszystko budzi się na potęgę, coraz bardziej zielono się robi.
Trzeba więc spiąć te nasze cztery litery i zabrać się za życie, bo czas ucieka...
 
Dlatego zacytuję Guillaume Musso:

"Dziś jest najszczęśliwszy dzień w naszym życiu, ponieważ wczoraj już minęło, a jutro może nigdy nie zaświtać.
Przeszłość dusi nas żalem i wyrzutami sumienia, przyszłość wprawia nas w złudzenia.
Doceń wschodzące słońce, ciesz się, że zachodzi. Przestańmy mówić „jest za wcześnie” lub „jest za późno” - szczęście jest teraz, jest to chwila obecna."
 
Teraz jest TA chwila i cieszmy się:-)
 
A ja mimo, że z dużym opóźnieniem  otwieram wiosnę nową pracą.
Nazwałam ją MASKARADA
Zabawa, taniec, korowód, cieszmy się, że to czego oczekujemy jest już blisko, stoi za rogiem i zróbmy symboliczny pogrzeb, utopmy nie tyle Marzannę co to paskudztwo na M razem z tym, co nam to zafundowało...
Moja maskarada ma 100cm na 80,
Jest jak zwykle mixmediowym kolażem z nurtu magicznego realizmu,
 ulepionego z glinki DAS, z użyciem stempli IOD, redesing-primy.
Ale nie każcie mi mówić, które są które, bo firmy mi się pomieszały i nie rozróżniam już ich od siebie.
Są oczywiście złocenia, postarzania i różne kombinacje z pastami, farbami. 

                                                         
 










niedziela, 8 listopada 2020

W oparach absurdu... albo gambit królowej;-)))

 Przed chwilą znalazłam w necie;-))) Tekst na TEN czas jak znalazł.

Instrukcja jak żyć i nie zwariować.

Wszystko się zmienia, 

nic nie jest oczywiste, 

nic nie będzie już, jak kiedyś, takie samo.

A my w środku tego zamieszania, starający się znaleźć jakieś swoje, spokojne, bezpieczne miejsce.

Cytuję nieznaną mi babcię Eleny;-)))

„Moja babcia dała mi kiedyś taką wskazówkę -

Gdy czasy są trudne, poruszaj się do przodu małymi krokami.

Rób to, co musisz, ale po trochu.

Nie myśl o przyszłości, ani o tym, co może stać się jutro.

Pozmywaj naczynia.

Zetrzyj kurz.

Napisz list.

Ugotuj zupę.

Widzisz?

Posuwasz się do przodu, krok po kroku.

Zrób jeden krok i zatrzymaj się.

Odpocznij.

Doceń siebie.

Zrób kolejny krok.

Potem kolejny.

Nie zauważysz tego, ale twoje kroki staną się coraz dłuższe.

Aż nadejdzie czas, kiedy będziesz mógł myśleć o przyszłości bez płaczu.”
Elena Mikhalkova
 
 I tak od jakiegoś czasu posuwam się małymi krokami;-)
Mój czas zwolnił,  Sprawy kiedyś ważne stały się mniej ważne.
Ważne jest zdrowie, dbanie o siebie na wzajem, uważność na drugiego człowieka, 
taka najzwyklejsza.
Bycie razem, 
czy ta przysłowiowa micha ciepłej zupy na stole...
Doceniajmy to co mamy, bo to może się skończyć w każdej chwili...
 
Właśnie parę dni temu pochowaliśmy znajomego, przyjaciela, kumpla od zawsze;-)
Zabrało go pogotowie, jak wielu innych, w tych zarazowych czasach.
Inni wracają, w lepszym czy gorszym stanie.
On nie wrócił, zaraza go zabrała!
Tak o, z minuty na minutę, z godziny na godzinę, był i już go nie ma.
A najgorsza jest niemoc...
Bliskość, komunikacja, bycie ze sobą to siła przetrwania.
 
Więc teraz tu, ty, ja. my odpoczywajmy, dbajmy o siebie, doceniajmy to, że siebie mamy.
Róbmy to, co lubimy najbardziej, zatrzymajmy się w swoim świecie.
Tam jest bezpiecznie.
 
W tych dziwnych czasach długoooo, bardzo długo powstawała moja praca.
Całe lato i kawałek jesieni:-)
Bo i ja działam na zwolnionych obrotach, mając inne priorytety:
siebie, najbliższych, spokój, zdrowie, delektowanie się słońcem na swoim kawałku zielonej podłogi w czasie kwarantanny;-)))
Zauważaniem czegoś niedocenianego w "normalnych czasach"
 
Pracę zatytułowałam: w oparach absurdu...
bo jak nazwać czasy w jakich się znajdujemy?
 
Akryl, 120cm na 100, szlagmetal, dużo gliny, bo aż 1kg i pół, różne foremki primy, stemple IOD.
 
PS: skąd się wziął ten gambit?
ano tak ochrzcili moją pracę na jednej z grup artystycznych, z USA i reszty świata...
Ja nie oglądałam tego serialu netflixa, ale pewnie to zrobię i wtedy będę wiedziała czy to dobre czy złe określenie. A na ten moment nawet mi pasuje. Sama bym na to nie wpadła!
Czyli gambit królowej w całej krasie;-)