środa, 27 marca 2013

... to już koniec:-)

...już czy wreszcie?
Przy takiej pogodzie, szaro, buro, zimno, ciemno, to wręcz całe szczęście, ze to już koniec!
Tak trudnego sezonu to jeszcze nie miałam, zero jaj, zero dekoracji świątecznych czytaj wiosennych.
Zabrałam się,precyzyjniej będzie, chciałam zabrać się, za nazwijmy to, za porządki świąteczne! Skończyło się na omieceniu pajęczyn, bo jak nie ma słońca to nawet ich nie widać hehehe, przeleciałam "rynkiem" z miotłą i tyle. Doszłyśmy do wniosku ze znajomą, która wpadła dziś po zamówione kurki, że niestety w tym sezonie sprzątanie świąteczne będzie jak się zrobi ciepło, czyli jeżeli dobrze, wreszcie zapowiadają meteorolodzy, w tygodniu poświątecznym.
Nooo i bardzo dobrze, jestem rozgrzeszona, nie muszę wyciągać ciężkiej artylerii, czyli szmat i wiader i innych środków myjąco, czyszczących. Można ten czas spożytkować na jeszcze jedną kawkę i książeczkę, zawinąć się w kocyczek i zalec na kanapie, bez poczucia winy!
Zanim się zawinę z książeczką to jeszcze wkleję dwie kurki zrobione dla znajomej, którą dziś już wspominałam i dwie, które mi zostały, pewnie też "wyjdą" z domu z życzeniami.
Te są dwustronne, bez loga, technika ta sama czyli wszystko bz.
A nie, nie tak samo, bo na przedostatnim zdjęciu jest przetransferowany papier calambura! spróbowałam czy się da? się da...









3 komentarze:

  1. ale są cudowne :) marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu uwielbiam Twój styl!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. KURKI EKSTRA!!! Może rozproszą te szarości zaokienne. W sprawie świątecznego sprzątania podjęłam taka decyzje jak Twoja. Pozdrawiam przedświątecznie znad książki i spod kocyczka :)Jola

    OdpowiedzUsuń