Wielokrotnie mówiłam, że nie lubię robić bombek i jaj! no bo nie lubię i już...
Tego roku Wielkanoc mnie zaskoczyła, albo zaskakuje, bo do świąt jeszcze parę dni. Dopiero co były zimowe święta, ciągle były i były i nie mogły się skończyć, a tu bęc i już Wielkanoc za pasem:-)
A ja nie gotowa!
Jeszcze zimowe dekoracje czytaj poduszki z reniferkiem na kanapie leżą, bombki sztuk dwie, jedynie dwie sztuki jakie udało mi się zrobić, ale za to duuuże, wiszą sobie spokojnie, a tu zające pukają do drzwi. Masakra;-( Dziś będąc w sklepie zakupiłam co prawda, dwa czekoladowe zające co by mieć na tzw zajączka, który od zawsze u nas przychodzi w Wielki Czwartek, ale jakoś nie czuję, że święta już w przyszłym tygodniu...
Może dokładnie byłoby powiedzieć do dziś nie czułam!
No bo te zające z czekolady i schnące zwierzątka jakoś mnie obudziły z tego zimowego letargu.
A i wiosna za oknem, ciepełko, zielono zaczyna być w ogródku, fajnie...
Zagapiłam się w tym roku i dość póżno zaczęłam robić ozdóbki wielkanocne dla firmy mojego męża.
Od paru lat systematycznie dostaje 20 sztuk zimą i wiosną, czyli na Bożenarodzenie i na Wielkanoc, Trochę się tego nazbierało, a na dodatek dobrze by było co sezon zrobić coś innego, nowego... a z tym nowym i innym różnie bywa.
Chyba jednak zdążę, bo ostanie wielkanocne zwierzątka dosychają. Jutro zaniosę je do firmy i polecą z życzeniami. Nie będą to jakieś odkrywcze dodatki do życzeń, bo wykorzystałam zapas z zeszłego i chyba jeszcze z poprzedniego roku, zwierzątek sklejkowych. Starałam się jednak aby trochę różniły się od poprzednich zestawów. np:
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/wszedzie-jajka.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/a-to-juz-koniec.htmlhttp://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/czas-na-kury.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2014/04/klasycznie.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2012/03/plaskate-jaja.html
Nie ma na nich złotka!!!
Są farby kredowe, trochę reliefów, farby metaliczne, kropy:-) które kocham miłością wielką!
Właściwie to nic szczególnego nie używałam, nic nie wymyślałam, nie kombinowałam:-(
Wg mnie są proste jak sznurek w kieszeni...
Zdjęć sporo bo i zwierzątek sporo całe dwadzieścia sztuk ufffff...
Dziw nad dziwy, bez złotka ;D
OdpowiedzUsuńFajne mordki mają twoje zwierzaczki, wybrałam sobie króliczka na 5 zdjęciu, bo ma i różowy nosek i malutki łypiące oczko :) Ale też ten z bordowym nochalkiem rzucił mi się w oko :)
No rzeczywiście proste, jak sznurek w kieszeni! :)) Są, jak zwykle cudne. Mnie spodobał się najbardziej niebieski zajaczek, bo ostatnio niebieski chodzi za mną i chodzi.
OdpowiedzUsuńA pisanek i bombek też nie lubię ozdabiać. ;)
Pozdrawiam wiosennie
Ewa
są śliczne, inne takich jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńNo to NNC, że tak sobie pojadę klasycznie ;)
OdpowiedzUsuńMnie przyciągnął baranek z szóstego, i myślę sobie, że to koziorożec jest, tom go sobie zabrała jak swojego.
Mogłam?
No to dziękuję :P
Wszystko piękne, co, że bez złota, ale złota warte. ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, takie inne niż większość. Ostatnia kurka i przedostatni zajączek dla mnie są najładniejsze...
OdpowiedzUsuńCudne! A zająca z trzeciego zdjęcia od dołu porywam i nie oddam!
OdpowiedzUsuńCzasem się czegoś nie lubi ,ale jak mus to mus.Mnie to się ten trzeci zając od końca podoba.Ten z kolorowym zadkiem
OdpowiedzUsuńKrólik z kwiatem na zadeczku mój! ;)
OdpowiedzUsuń