czwartek, 4 czerwca 2015

Jedwabne kamieniczki

Gdyby ktoś zajrzał do mojej szafy a właściwie garderoby, to pewnie zdziwiłby się bardzo, bo tam wszystko czarne, czarne i jeszcze raz czarne, nooo ew lekko/jasno czarne. Trochę czerwieni...najchętniej winnej, ciemnego różu, w kilku odcieniach. A jak coś w innym kolorze to na pewno pomyłka zakupowa. Czyli miałam zły dzień, albo był ze mną zły doradca i coś kupione zostało za usilną namową, albo prezent...a potem to wszystko w stanie nieużywanym zostanie podane gdzieś dalej.
Natomiast jak zaczynam tworzyć swoje prace to nie mogę opamiętać się co do ilości kolorów, same włażą mi na paletę! Czasem sama na siebie jestem zła za tą ferię barw.
Bo teraz modne, wszystko co białe z ew czarnym transferem, meble białe, białe, białe i jeszcze raz białe, albo jakieś odcienie bieli. Kiedyś lubiłam utwór "bielszy odcień bieli" Procol Harum , to była jedyna moja biel, ulubiona biel i to było baaaardzo dawno!
Nie bardzo panuje na paletą kolorów jaka powstaje w czasie malowania. Nakładam wszystko co mam w słoiczkach Mieszam, kolory same się zlewają, same powstają. Jak muszę ograniczyć paletę to wyjmuję na stół TYLKO te słoiczki jakich powinnam używać, żeby mnie żaden diabeł nie podkusił;-) żebym się znowu nie rozpędziła, a właściwie to mój pędzel pędzi sam...
A tu zonk! Zamówienie, kamieniczki, ok nie ma problemu, temat przyjazny...ale kolorystyka:-)))
Szarości z dodatkiem błękitu i ew srebrzystości:-))) ładna nie ukrywam, ale...
Czyli właściwie jeden kolor. Starałam się odmieniać ten jeden kolor przez wszystkie przypadki.
Namalowałam tą chustę  właściwie dwoma kolorami, miałam na stole DWA słoiczki szary i niebieskawy.
I coś w rodzaju przywiązanej ręki z tyłu co by mnie nie korciło sięgnąć po następne kolory.
Użyłam jeszcze koloru srebrnego, który też był w zadanej palecie, niestety nie da się tej srebrzystości sfotografować;-( na chuście jest taka srebrzysta, z lekka migocząca mgiełka.
I ociupinka lekkiego fioletu co by ożywić niebieski.
I mamy chustę/szal 180cm na 90.
A co powie Pani Ania? Zobaczymy...
Zaraz dam jej znać, że wreszcie udało mi się zrealizować jej zamówienie.




                                                                                                                                                                                                           










10 komentarzy:

  1. Mówię... Nic nie mówię, bo zapowietrzona, zapatrzona, zachwycona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak trzymać:-)))
      chyba wiem kto się kryje pod Anonimowy? pani włascicielka?

      Usuń
  2. Urzeka kolorami, tematyką. Lekka, zwiewna, cudna. Juz dawno nic mi sie tak nie spodobało. Jestem pełna podziwu dla Pani wyobraźni i smaku art. Dzieki za wspaniałe wrażenia od rana. Nie ma nic lepszego niż nasycic oczy pięknem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ale kto jest drugim Anonimowym już nie wiem:-(
      Ale skoro i ten Anonimowy w pełnym zachwycie to miło mi:-)

      Usuń
  3. No, no, no. I no!
    Mówiłam i powtarzam - cudna jest.
    I basta!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne domki i ta kolorystyka, piekne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaga dośc trudna kolorystyka, namalować jednym słoiczkiem farby troszkę się nagimnastykowałam...

      Usuń