czwartek, 24 listopada 2016

Mój cyrk:-)

Cyrk tak, ale bez zwierząt! Wiem, że koniki, pieski, foczki, słonie, tygrysy o niedzwiedziach nie wspomnę, mogą być dużą atrakcją, ale... Ja jednak podziękuję za takie widowisko w którym męczy się, tresuje, zwierzęta, których naturalnym środowiskiem, jest las, dżungla, woda, przestrzeń. Nie chodzę do ZOO bo nie bardzo mogę patrzeć na zwierzaki pozamykane w klatkach, nawet jak są to spore wybiegi. Prawdą jest, że obecne ogrody zoologiczne nie są już tak nieprzyjazne ich mieszkańcom a czasem robią dużo dobrego, na przykład dla gatunków zagrożonych, dla osobników chorych, dla właśnie zwierząt nazwijmy to odzyskanych z ZOO. Jednak uważam, że zwierzęta powinny żyć w swoim naturalnym środowisku, a człowiek powinien dać im spokój. Jestem przeciwna jakimkolwiek polowaniom! I wkurzam się na siebie, że ulegam czasem słabości bo zjem mięsko:-( A wracając do cyrku, to kocham takie widowiska jakie pokazuje np Cyrque du soleil. Tak się jednak złożyło, że na mojej pracy zagościły koniki! Sprzeczność? Noooo może odrobinę, bo koniki nie tyle wzięły się z cyrku co z ostatniej mody na koniki, właśnie. Gdzie człowiek nie zaglądnie w tym naszym decuświatku to koniki. Bo są wdzięcznym tematem do zdobienia? Koniki z foremek na słoikowej karuzeli, na bombkach, najmodniejsze ostatnio. Prawdą też jest, że temat cyrku "chodził" za mną od jakiegoś czasu, ale bardziej jako żonglerka, loty podniebne na trapezie, cuda na linie, może klauny... nawet mam przygotowane materiały. Zabrakło czasu, weny? Jednak jak zaczęłam oglądać coraz więcej koników doszłam do wniosku, że należy natychmiast zrealizować swój pomysł na cyrk i to właśnie z konikami:-) Ale na czym? Wtedy wpadła mi w ręce pucha, wielka pucha, która doskonale nadawała się na namiot cyrkowy. Dodałam równie modne ostatnio odlewy z foremki, złotko, sporo bitumu i trochę akrylówek, ale tylko trochę, bo większość kolorów zrobionych jest kredkami, moją najnowszą miłością, kredkami tuszowymi inktense, Derwenta:-))) Dostałam jakoś tak, albo nawet ponad 40 sztuk, na urodziny i z lubością ich używam. Co widać, słychać i czuć...

1 komentarz:

  1. Ależ piękny ten cyrk. Nawet słychać muzykę !!!

    OdpowiedzUsuń