środa, 29 marca 2017
Lustro takie trochę antyczne.
Jak na mnie to idę jak burza, praca za pracą, wpis za wpisem, jak tak dalej pójdzie to zabraknie mi "kartek" i nowy zeszyt trzeba będzie założyć.
Tym razem zrobiłam lustro!
Taflę lustrzaną OCZYWIŚCIE mam ze śmietnika:-)))
Pewnego dnia ktoś ze sąsiedztwa wyrzucił na mój ulubiony, nielegalny śmietnik całą meblościankę.
Drugi ktoś ja rozwalił w poszukiwaniu skarbów, a jeszcze następny pozbierał dechy na wózek i wywiózł.
Zanim dechy odjechały w siną dal, na pewne spalenie, ten ktoś wywalił w krzaki lustro z barku...
Meblościanki mi nie było szkoda, bo tak bardzo brzydko klasyczna, peerelowska była więc pewnie komuś się przydała jako materiał do kominka, albo innego pieca. Smo(k)g we Wro i tak już jest ogromny więc jedna meblościanka w te czy we wte to pikuś, ale lustro już nie było mi tak nie obojętne!
jak tylko "ktoś" sobie odszedł wypadłam za swojego płota i w krzaki... lustro okazało się być całe! No to je wsadziłam pod pachę i do domu.
To,że było całe, to jedyna jego zaleta, niestety wtedy chyba do barków meblościankowych nie wklejano luster pierwszego sortu;-( Od nowego, mojego u mnie nowego, było już takie z lekka zamglone, stwierdziłam, że do eksperymentów pasuje jak ulał. Naoglądałam się w necie takich różnych luster, aż zamarzyło mi się coś takiego zrobić.
No i zrobiłam!
Postarzyłam jeszcze bardziej taflę lustrzaną, nakleiłam lustro na zdobyczną dechę, dodałam odlewy foremkowe, szlagmetal i mamy to co mamy, moją improwizację na temat tzw lustra antycznego.
aaaa ps zapomniałam lustro ma 100cm na 62cm;-))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest po prostu CZADERSKIE!
OdpowiedzUsuńWspaniała ta Twoja interpretacja, jestem oczarowana!!!
OdpowiedzUsuńSłów brak, jakie to piękne. Chciałoby się rzec doskonałe. :-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, masz mój pełny podziw! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI liked the arrows for their help in organizing your notes.
OdpowiedzUsuńหนังใหม่
Te esy floresy są malowane po wierzchniej stronie lustra, czy od spodu trawione, a następnie malowane?
OdpowiedzUsuń