Zastanawiałam się jak graficznie "opakować" tegoroczne życzenia, ponieważ nie zrobiłam w tym sezonie ani jednego jajka, ani jednej wielkanocno pasującej pracy;-(
Ale "coś" trzeba było zrobić! Bo to ważny moment w roku.
I nawet bez kościelnego przeżywania tego wielkanocnego czasu, które nie za bardzo mi pasuje, jest jego druga strona, kończy się zima, zaczyna wiosna, kończy się stare, zaczyna nowe, jakie?
Święta to taki moment zatrzymania się przed dalszą podróżą w nieznane...co będzie jutro?
Co przyniesie nowy dzień?
Taki czas na refleksje, na popatrzenie w tył, co było dobre, co się nie udało, jaką drogę się przeszło.
Do tych refleksji natchnął mnie post Magdy Szpilki, którą lubię podczytywać i to są jej słowa:
Warto pobyć ze sobą, zanurzyć się w siebie i zapytać:
- na co już czas, by umarło dając tym samym życie czemuś innemu?
- co jest we mnie martwe, odrętwiałe, uśpione i czas dać temu życie, przestrzeń?
- jakim karłowatym i nie w pełni rozwiniętym częściom siebie czas powiedzieć TAK?
- jaki potencjał w sobie noszę, który z różnych powodów był zamknięty w pączku i już czas go wypuścić?
A gdy odkryjesz o co chodzi, choćby zajawkę tego Nowego, choćby maleńki
tego zaczątek, wytańcz to, wymaluj, wypisz, wykrzycz, czy wybiegaj,
zrób jakiś RUCH, by to poCZUĆ w swoim ciele, by to UCIELEŚNIĆ.
To czas CUDów. Poważnie! Ale nie zrobią się same...
A więc do dzieła, żeby znowu nie przegadać bezproduktywnie nadchodzącego czasu;-)
Ja mam wyznaczony cel na ten rok i już zabrałam się za robotę!
A, że zabrałam się jak to się mówi z kopyta, to zabrakło mi farb;-(
No więc SE je zamówiłam, w czwartek przyszły. Lokowania produktu nie będzie;-(
Są dla mnie nowe, nowa firma, nowe kolory i musiałam, no musiałam je szybko wypróbować.
A po głowie chodziło mi coś takiego:
"Kto ty jesteś?
JAJECZKO,
jaki znak twój?
Żółteczko"
Noooo i stwierdziłam, że mam! Wpadł do mnie Pomysłowy Dobromir, już wiem namaluje sobie JAJECZKO, kolorowe, wszystkimi kolorami, ze wszystkich trzydziestu tubeczek!!!
Sfotografuję i będzie można życzenia wpisywać. I co?
I... "wyszło" coś takiego:
Nooo jak przycisnęłam pędzelkiem jajeczko to wyskoczyło żółteczko;-)))
i mamy kolorowego, wielkanocnego bałwanka...
z lekko zaaferowaną miną, bo czuje, że zajął nie swoje miejsce w czasie, ale sam nie bardzo wie, czy już może odejść, na zasłużony odpoczynek, czy ma się przebierać w kolorowe ubranko i udawać, że się jeszcze przyda, bo pogoda nie może się zdecydować;-(
Dziś u nas właściwie wiosna, słonko świeciło, prawie ciepło było!
Ale na jutro... ciiiiii, nawet nie wypowiem tego zdania, może się pogodzie zapomni i zostawi nam tą wiosnę na dłużej, na zawsze;-))) nooo do lata...
Może tak sobie z nami ta wiosna pogrywa w Prima Aprilis?
Pozdrawiam wszystkich ciepło, życząc z Bałwankiem Wielkanocnym, mimo wszystko ciepłych, kolorowych i wesołych świąt!
ps:
Może bałwan ze śmigusem dyngusem WRESZCIE odpłynie, czego sobie i wam życzę;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz