Zastanawiałam się, zastanawiałyśmy się czy nazwa tej techniki, tak bardzo popularnej np w Brazylii Argentynie, pewnie i w innych krajach, przyjmie się i u nas? Bo to nie repusowanie, ani embossing to... no właśnie co to, jak to po naszemu nazwać?
Póki co więc nie "latonagemuje" tylko wyduszam, wyciskam i mam zegar :-)))
Temat zegara "chodził" mi po głowie jak tylko zaczęłam myśleć co zrobić z pasztetowej blaszki.
Co prawda pomysł był inny, "wyszło" co innego, bo w tzw międzyczasie koncepcja się kilka razy zmieniła.
Nic to tamten pomysł nie zając, nie ucieknie, niech jeszcze "posiedzi w główce, dojrzeje...
A ja zdążę przed następnym podejściem do wyciskania kupić sobie dłutko, bo od pseudo narzędzi boli mnie palec;-( od sobotnio, niedzielnej nocy mam "nieczuły" opuszek i mi się to nie bardzo podoba, bo czuły palec wskazujący, jeszcze od prawej ręki jest często w życiu potrzebny ;-)
Wklejam zdjęcia zegara, który "robił" się w nocy z soboty na niedzielę, a "wykańczał" w niedzielę.
Dziś korzystając wreszcie z dużej ilości słońca zrobiłam zdjęcia, przed domem.
Piękny ;D zakochałam się w nim
OdpowiedzUsuńsuper, cieszę się:-)
Usuńпрекрасная и кропотливая работа...спасибо
OdpowiedzUsuńспасибо, это не составляло труда, но интересный опыт
UsuńJak zwykle świetny!Gratuluję pomysłów.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki Pani Mariolo, czekam na ... wiadomo co :-)))
Usuńpozdrawiam
normalnie brak mi słów, skąd Ty bierzesz takie cudowne pomysły????
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
same przychodzą póżną nocą.......
UsuńZegar z dalekiego, dzikiego kraju. Nie rozumiem tylko czym to się różni od embossingu w metalu, by nadawać temu nowy termin?
OdpowiedzUsuńnie wiem czym się różni bo tak naprawdę nie znam embossingu;-(
Usuńmnie jest wszystko jedno jak to nazywamy, embossing czy latonagem oba słowa dla mnie niewiele znaczą.
może to być wyduszanka, wytłaczanka, embossing czy dziwnie brzmiący latonagem.
Wazne, że coś innego się pojawia w śród decoupażystek!
nawet nie nowego,bo technika wyduszania w blasze stara jak świat, ale w decu nie używana, a skoro jest moda na łączenie wszystkiego ze wszystkim to nie bawmy się w zabawy słowne tylko łączmy techniki i nazwijmy to mixmediami
Też tak myślę, żeby się nie bawić, skoro terminy w każdym kraju są różne, a oznaczają to samo. U nas w metaloplastyce to tłoczenie w cienkiej blasze... chyba wolę już hiszpańskie repujado, Hiszpania bliższa sercu niż Boliwia i Brazylia ;)
UsuńDo Boliwii jeszcze nie dotarłam hehehe do brazylijek jak najbardziej:-) to one tak dużo gadają i machają rekami na filmikach i aż wstyd powiedzieć , bo my się tu silimy na indywidualne wyciskane prace a one bach szablonik i ja we frotagee'u przecierają wzór i się cieszą jakie piękne maja efekty!!!
Usuńdla mnie to trochę poruta ale jak zwykle zawyżam poprzeczkę ...
repujado fajnie brzmi:-))) jeszcze z hiszpanską wymową!
a myślę, ze najwygodniej to zostawić "wytłaczanie"
nie jestem za zaśmiecaniem jezyka polskiego dziwnie brzmiącymi słowami!
Мне, вообще, не хочется терминов и понимания того, как это сделано, хочется просто любоваться. Очень красиво!
OdpowiedzUsuń
UsuńСпасибо Я тоже так думаю:-)
Никогда ничего подобного не видела... красиво, загадочно...
OdpowiedzUsuńя тоже ;-)))Никогда ничего подобного не видела.
UsuńЭто мой первый раз, я думаю, что будет следующее!
поздравляю
Myślę, że wiele dziewczyn podchwyci pomysł z wytłaczaniem, bo jak widać efekty są zdumiewające. Czekam na kolejne ciekawe prace.
OdpowiedzUsuńpewnie tak i pewnie i u mnie będą następne ale musze odpocząć od tej starej, nowej techniki, jaka weszła z przytupem do naszych działań, bo za dużo emocji wywołuje i za dużo się zaczęlo wkoło niej dziać, nie lubię takich sytuacji, zostawiam ją na jakiś czas, a dziś zabieram się za jedwab!
UsuńBardzo dostojny zegar uczyniłaś i taki w Twoim stylu- niepowtarzalny- gratuluję:)))
OdpowiedzUsuń:-))) dzięki
Usuńcudowny!!! muszę spróbowac tej techniki, pozdrawiam i dziękuje , właśnie zaraziłaś mnie czymś pieknym :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńpróbuj:-)))
Ja mam nazwę na tą techniką ..całkiem polską-MARIOWANIE;-p Kurcze..Ty mnie nie przestajesz zaskakiwać swoimi pomysłami,umiejętnościami i elastycznością w działaniu-potrafisz się bawić i chyba to jest cały klucz do sukcesu:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S. Jakieś spotkanie nad morzem się szykuje w tym roku? Stęskniłam się trochę za dziewczynami z forum.
Magda chyba WARIOWANIE bo jestem na najlepszej drodze do "zwariowania"
Usuńi z tym kluczem to też , chyba, jednak mi nie po drodze;-(
Pokazanie wyduszanych prac, tej techniki wywołuje za dużo dziwnych emocji, mam dość, może to starość zabiera mi jasność widzenia,odczuwania, albo właśnie za dużo widze i słyszę? albo przedłużająca się zima tak mnie zmęczyła, ze nie chce mi się pokazywać nowych pomysłow, bo ......
Nic to zabieram się za jedwab, jak już gdzieś wyżej mówiłam, przynajmniej jest spokój!
A co do morza to moje gdynskie układy są bz, baza koło stokrotki:-)
I ja do Gdynii to wiadomo!
Tylko, ze nic się nie organizuje:-(
Przynajmniej ja nic nie słyszałam, wiem natomiast o zlocie na drugim koncu świata, czyli okolice Pszczyny i się ciężko zastanawiam nad ew wyjazdem, bo mi się zaczyna coś tam nie podobać!
Ale to nie miejsce na takie wywody
pozdrawiam
Nie wariuj...słońce wyjdzie,to zaraz nam się zachce żyć.Ja też walczę z czasem,niemocą,niechęcią,stresem i przemęczeniem....Chyba można się jakoś zorganizować -chocby w Karwii znowu.Tylko ja na forum nie bywam,nic nie wiem,a sama czasu nie mam na organizację,bo gonię własny ogon non stop..
UsuńTy kochana nie czaszkuj za dużo-ja też czasem wyłączyć myślenie próbuję -jest łatwiej podobno..:-) Pozdrawiam ciepło.
hej,
Usuńwłasnie wyłączyłam, zaglądam tylko tu...
A pogoda coraz fajniejsza dziś co prawda u nas pochmurno, ale czuć cieplejsze powietrze, ufff wreszcie:-)
Ja moge zorganizować ew zlot w Polanicy, Lądku co do morza to nie bardzo, a szkoda bo jakiś weekend czerwcowy fajnie byłoby połazic nad morzem, ale może nie w karwii bo tam jak dla mnie za daleko było do plaży:-(
A z dziewczynami z tego zlotu to jakoś nie specjalnie jest kontakt.
Wszystko się gdzieś rozpierzchło, każdy goni za swoimi sprawami...
widzę ,że mi się wątek pocztowy zrobił, a ja tu "wpadłam" co by na własne flamingi jeszcze raz popatrzeć bo za następne się zabieram:-)))
i coś mi nie pasuje?
pa
piękny zegar! i ciekawa technika, tego jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuń...bo to mało używana w swiecie okołodecoupageowym technika:-)
Usuńa jak jest gdzie indziej nie wiem, wygląda, ze jest na tyle prosta, łatwa i przyjemna, ze zagości u nas na dłużej!
jednym się podoba innym nie, zobaczymy jaki będzie jej cd?
zdolna z Ciebie Kobietka:) gratuluję i pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń:-))) troszkę bozia talentu dała...
Usuńpozdrawiam
Niesamowity ! Nie mogę się napatrzeć i chyba z cztery razy czytałam z czego to zrobiłaś. Kłaniam się nisko. Jest prześliczny. Mam nowe wyzwanie. Dzięki. Pozdrawiam. Zaskakuj nas nowymi pomysłami. :)
OdpowiedzUsuńhaaa czyli następna wciągnięta przez blaszki...
Usuńwystarczy raz przeczytać ,że to z tej folii własnie, a najprostsze sposoby, materiały, techniki sa najtrudniejsze do zauważenia i docenienia!
szukamy po całym swiecie a to leży w.... piekarniku albo lodówce:-)
Fantastyczny pomysł, a efekt... no, jestem pod ogromnym wrażeniem...
OdpowiedzUsuńJa do tej pory często 'okuwałam" w folię różne przedmioty - szkatuły, szkło, ceramikę, robiąc przedtem na nich wypukłe reliefy a potem pokrywając je folią, a tu jest " na abarot" - wyduszana folia...
Pięknie i bardzo w maryskowym stylu :)
Podglądam bloga od dłuższego czasu i jestem zauroczona, te wszystkie złocenia, przenikanie kolorów, cały ten maryskowy świat jest bardzo, bardzo bliski memu sercu.
W blogowej sferze dopiero raczkuję (jako blogerka, hmmm... aż dziwnie tak o sobie myśleć - blogerka :)) ale od dawna odwiedzam blogi innych, okrzepłych już w tej sferze blogerów. Tutaj zagladam bardzo często.
Pozdrawiam serdecznie i gorąco z rozwiosennionego Poznania, Viola
Witaj Violu na ma.ryskowym blogu:-)
Usuńto ,że blog istnieje już któryś rok nie znaczy ,że ja = się blogerka!
Bo Ma.ryska ma swojego Administratora, który czesto, gesto wrzuca swoje trzy grosze i "tłucze po łapach" jak się za bardzo rozkręcam, więc to miejsce wygląda jak wygląda i się tzw "kupy" trzyma.
Cieszę się, że Ci się podobają moje pomysły, kombinacje, podoba mi się samo wyduszanie w folii, sam proces, gorzej z resztą, bo ...bo te blaszki za bardzo koło kiczu stoją :-(
A co do Poznania własnie wysłałam opis warsztatu w poznanskim Kreatywnie.com
pozdrawiam
Невероятно красиво! Я любовалась этими часами!
OdpowiedzUsuńЯ очень рада, что вам нравится !!!
Usuńcudo,cudo ,cudo,
OdpowiedzUsuńwspółczuje bolących paluszków, tak zakup kulkowych jest potrzebny, zachwycam sie wytworzonymi ta technika rzeczami, deku zreszta też.
mam pytanie czym patynowałaś ten cudo zegar, tak marzy mi sie tez popełnienie czegoś techniką lato, ( ta nazwa coś mi nie pasuje) deku sie przyjęło a lato nie wiem,. byłabym wdzięczna za podpowiedż , ze stron brazylijskich nie bardzo można się dowiedzieć jakie preparaty . serdecznie pozdrawiam
zapraszam do pooglądania mojego tutorialu na ten temat
OdpowiedzUsuń