piątek, 27 września 2013

Raz za razem...czyli bransoletka.

...raz za razem, czyli wczoraj post, dzisiaj następny, nowy post!
 Tak się składa, ze jak nie urok to #$%^&*()_+ przemarsz wojsk;-) bo od jutra wracam do swojego starego komputera, nie jest zły, działa, ale baaaardzo powoli, albo dla mnie to jest za wolno;-) niestety coś takiego jak PS z nim nie jest kompatybilny. Nowy komputer, w którym wszystko działa i to sprawnie, przejęłam przez zasiedzenie hehehehe, stał w domu, bezczynnie i choć miał wrócić do firmy męża, bo u nas był tylko na gościnnych występach, w zastępstwie takiego jednego co to padł o dwa tygodnie za szybko:-) bo  w tzw międzyczasie, moje dziecko zakupiło dla swojej nowo, otwartej firmy porządny sprzęt.
Młoda dostała dofinansowanie z Unii Europejskiej! I od sierpnia działa w naszej rodzinie następna firma pod nazwą:
 GRAFIKOT  dbabijew.blogspot.com

Dobrochna zajmuje się grafiką czyli loga, ulotki, szaty graficzne stron www, plakaty, banery i takie różne inne, robi ilustracje i fotografuje, czyli portrety, sesje tematyczne, fotografia reklamowo-produktowa, pod którą i ja podpadam ze swoimi dziełami;-)
jakby co to zapraszam na jej stronę co by pooglądać a może i jakąś współpraca się wykluje?

Wracając do mnie i zamiany komputerów to najprawdopodobniej ten dobry do mnie wróci za jakieś dwa, trzy tygodnie... A ja już przyzwyczajona do szybkości, do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja, muszę przeprosić się ze starym:-(
A znając siebie, pewnie nie bardzo będzie mi się chciało obrabiać zdjęcia w jakiś innych programach. PS jest lekki, łatwy i przyjemny!
A to co się zrobi pewnie poczeka na powrót lepszego sprzętu:-) Zapowiada się więc mała przerwa w pokazywaniu...
Dlatego machnęłam  dziś na szybko zdjęcia następnego drobiazgu do jakiego użyłam powetexu, o którym  pisałam wczoraj.
To coś to bransoletka:-) Wykorzystałam do jej zrobienia tekturową rurkę po taśmie dwustronnej, trochę spódnicy z samiutkiej bawełny umoczonej w powertexie, posrebrzyłam, dodałam mały element blaszkowy i postarzyłam patyną i bitumem.






7 komentarzy:

  1. Bardzo mi przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 2 tygodnie mówisz... poczekam, ale potem ze 4 posty chcę widzieć ;)
    Nooo, powiem ci, że nosiłabym taką... A do ciebie to już jak najbardziej pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... własnie miiiii oooodlączają $%^&*()_+ zdążę jeszcze parę słów napisać...
      a jutro poranna kawa przy "starym"... pewnie będzie dłuuugoooo się piła, w tempie zwolnionym, bez pośpiechu, delektując się każdym łykiem w takt otwierających się się stron ;-))) no nie jest tak zle tylko PS nie łapie a to utrudnia przechodzenie z nefów na jpegi o czym kiedyś już rozmawiałysmy.......
      Z resztą dajemy sobie radę!
      A mój szpM w niedziele leci w świat (znowu) więc będzie więcej czasu na działania T.
      Cieszę się,że nosiłabyś taką bransoletkę, powiem, ze ma sporo szarości i srebra, trochę ją zbrązowiła patyna ale tylko trochę, a co do mnie to nic z tego bo ja to = się zero biżuterii ;-) nawet tak pięknej jak TA!

      Usuń
    2. Ja niby też bez, ale raz na czas na miasto bym wyszła dla szpanu ;)
      Wysyłam do ciebie lista od godziny chyba, najwyżej dojdzie jutro ;)

      Usuń
    3. dostałam ,przeczytałam i wysłałam.....................

      Usuń
  3. A ja z - srebrny, gruby łańcuch, ale mogę się zamienić ;)...
    też bym w miasto ruszyła i mogłabym nadgarstkiem machać dla szpanu :),
    co tam! mogłabym nawet rączyną nad głową powiewać niczym tą flagą na wietrze...

    OdpowiedzUsuń