czwartek, 11 lipca 2019

Zarzekałam się jak żaba błota...IKONA

Noooo zarzekałam się jak ta przysłowiowa żaba błota;-)))
że już nigdy, albo że długooooo, długoooo nie podejdę do tematu maryjkowego.
Lubię prace takie około ikonowe. Lubie ikony, podoba mi się ten stary styl malowania/pisania ikon, kanony, naturalne barwniki, klimat prac, miejsca w których powinny być, nastrój klasztorów.
Ale sama jestem mało święto-kościółkowa;-(
To jednak nie wyklucza jakiegoś rodzaju fascynacji tego typu sztuką.
Mam swoje ulubione współczesne artystki, które w swojej działalności twórczej nawiązują mniej lub bardziej do takiego malarstwa.
Sama nie podjęłam jeszcze tego tematu. Jeszcze?
Ale krążę podpierając się techniką mixmediową.
Maryjek zrobiłam dużooooooooooo, bardzo dużo;-)
Dziś skupię się na jednej.
Ta powstała wiosną 2017 roku.
Było zapotrzebowanie na projekt warsztatowy.
Grupa zaprzyjaznionych pań wybierała się do mnie na zajęcia, a tematem przewodnim miała być ikona!
Pewnie o tym już pisałam dwa lata temu tu:
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2017/05/projekt-ikona.html
i tu jest ta sama maryjka;-)))
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2017/05/lustrzana-maryjka.html
Potem jeszcze parę razy zrobiłam z nią prace.
Ostatnio jak przeprowadziłam prywatny, wyjazdowy warsztat, pokazana została mi praca sprzed dwóch lat jaka pani wykonała u mnie na warsztacie, fajnie to wyglądało, Maryjka się zdziebko spatynowała i wisi na z góry upatrzonym miejscu pani warsztatowiczki w bardzo klimatycznym domku.
Cieszy mnie jak moje prace trafiają do takich pasujących wnętrz.
No to wracając do najnowszej Maryjki, zmieniłam parę szczegółów.
Deskę zamieniłam na blejtram, trochę większy od poprzedniej powierzchni.
Dodałam stempel IOD, przedtem jeszcze ich nie miałam :-((( a świetnie pasują.
I tak mamy Maryjkę 50 na 40 cm na blejtramie, z foremkami i stemplami IOD, masą DAS, złoceniami, postarzaczami












1 komentarz: